Obserwatorzy

Translator

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kolejna makowa torebka

... ma już nową właścicielkę. I chyba nawet zadowoloną z nowego nabytku. Niech się nosi na zdrowie! :)




wtorek, 5 czerwca 2012

piątek, 1 czerwca 2012

Takie nie-wiadomo-co

Ha! Wychodzi na to, że popadam z jednej skrajności w drugą :) Najpierw milczałam przerwie przez pół roku, a teraz posty dzień po dniu :)) No tak, ale tak jakoś wyszło...

Dziś chciałaby pokazać Wam efekty działania pod presją :) Pewna znajoma osóbka poprosiła mnie o ufilcowanie jej sporego tulipana. Kolory miały oscylować w odcieniach różu, ale unikać miałam "wściekłego" różu, dlatego wybrałam róż pastelowy, brudny róż, odrobinę bieli i jasnej zieleni. Eksperymentowałam w dużym stopniu, bo tego typu tworu jeszcze nie wykonywałam. Można powiedzieć, że "znów" straciłam dziewictwo :P

W pierwszym podejściu ufilcowałam tulipana podobnie jak torbę, czyli na wykroju. Obłożyłam do z obu stron i rozcięłam u góry. Niestety, czesanka zbiegła się zbyt mocno i pierwszy tulip wyszedł zbyt mały :(



Drugiego ufilcowałam już całkiem inaczej. Jako pierwszą ufilcowałam łodygę, do której miały być osobno dofilcowywane płatki. Ale dofilcował się tylko pierwszy z nich. Pozostałe już nie chciały się "uczepić", więc każdy z nich został wykonany osobno, a potem doszyłam je do łodygi. Tym razem rozmiar się zgadzał, ale efekt końcowy mało przypomina tulipana i chyba jednak nie sprostał oczekiwaniom zleceniodawcy, choć ja go lubię :) Ale dlatego nie lubię wykonywać niczego na zlecenie - z filcem jest tak, że nigdy do końca nie wiadomo co wyjdzie ostatecznie...