Obserwatorzy

Translator

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Fioletowo mi...


... czyli trochę smutno i nostalgicznie. I zimno! Choć śniegu nawet śladu nie ma, to jednak chyba muszę pogonić J., żeby dołożył do pieca, zrobił mi ciepłą herbatkę, przytulił ...

Na focie przedstawiam ostatnią, na razie, bransoletkę filcową. Były jeszcze dwie, ale nie zdążyłam obfocić zanim poleciały do słonecznej Italii. Och, jakbym chciała być teraz na ich miejscu! :(

PS. Kwiatofon to też mój wytwór, ale staroć, pokazywany już kiedyś. Zamioeściłam go tu, bo fajnie pasował do aranżacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz