Dawno nie robiłam nic filcowego. Posiadanie w domu maluszka, który nauczył się już chodzić i wyciągać do mamy ręce w najmniej odpowiednich momentach, doprowadziło do tego, że filcowanki zostały chwilowo zarzucone. Jestem pewna, że duże formy powrócą dopiero latem, ale dlaczego nie miałabym zrobić czegoś małego? Zwłaszcza, że połowę pracy wykonuję na sucho? I dlatego powstało kilka bransoletek. Dziś odsłaniam zieloną, w której koraliki filcowe przekładane są małymi, metalowymi koralikami - diamentowymi ;P
Kolejny Zjazd Twórczo Zakręconych
-
Dziś post wyłącznie informacyjny - nierecenzyjny :)
Serdecznie zapraszam do udziału w zjeździe Twórczo Zakręconych w Ustroniu.
Więcej informacji znajdziec...
10 lat temu
piękna bransoletka :) a co to za modelka? :) też piękna :D
OdpowiedzUsuńCo do modelki - nie wiem kto zacz. Pasowała mi do koń-tekstu :)
Usuń