Obserwatorzy

Translator

środa, 31 sierpnia 2011

Pierwsza torba na specjalne zamówienie

Ponieważ Kurnik Domowy wypominała mi, że nic tu się nie dzieje :), ogłaszam wszem i wobec, że to kłam w żywe oczy :) Dzieje się, dzieje i to dużo, tylko czasu mało. Roboty i chęci tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć. W zeszłym tygodniu miałam duuuużą dostawę książek do mojego antykwariatu (ok. 3000!), urodziny najstarszej córci (jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ASIU!) i dostawę czesanki (czyli to co tygrysy lubią najbardziej). W efekcie powstała nowa torba, oczywiście - makowa. A wygląda ona tak - TADAM!!!!
 ...patrzcie i podziwiajcie :)

"Tło" ułożyłam z czarnego merynosa zakupionego w Studio Struktura w Bytomiu, a obrazek to połaczenie czesanki polskiej, z merynosó, ukochanego sznureczka lnianego, kilku nitek normalnej wełny oraz odrobiny czerwonej przędzy jedwabnej.
Mam nadzieję, że przyszła właścicelka zaakceptuje :)
A co Wy na to??

wtorek, 30 sierpnia 2011

Dziś będę się chwalić :))

A czym? Otóż, kilka dni temu poszczęściło mi się w losowaniu cukierasków na blogu Peninii. Wczoraj otrzymałam obiecane tkaninki, tasiemki, przepiękny mini-scrapek (notesik) oraz uroczą TILDOWĄ ANIELINKĘ!
Zresztą zobaczcie same:
To ukazało sie moim oczom po otwarciu koperty
Ledwie udało mi się dokończyć obiad, żeby móc dobrać sie do rozpakowywania :) Dziewczynki też nie mniej były przejęte:))
... a to ukazało się po rozpakowaniu przesyłki :)
Szczegóły i detale:


a to detale sukieneczki - kwiatki

Anielinka na siedząco - dzięki pomocy Asiuli
 Dzięki uprzejmości Peninii, otrzymałam również materiały, z których w przyszłości powstanie jeszcze jakiś twór wymyślony przez Tone Finnanger. Co? Jeszcze nie wiem - może śpioszek, może królik...


Gdyby ktoś miał ochotę na podobne słodkości - Peninia już zorganizowała kolejne Candy - można się zapisywać. A uwierzcie - WARTO, bo fotografie nie oddają uroków jej wytworów. Ja nadal nie wierzę własnemu szczęściu :) Anielinka siedzi sobie za szybką - żeby moje potworki bez szyi jej nie zniszczyły - i spoglądamy co jakiś czas na siebie :) Od czasu do czasu pozwalam jednak dziewczynkom pobawić się nią. A może z tych tkanin, które dostałam od Małgosi uszyję lalkę dla nich? Jeszcze pomyślę...

Przepraszam Was, że troszke zaniedbałam bloga, ale musiałam nadrobic zaległości na moim drugim blogu - z recenzjami książek craftowych - książkowo - craftowo. Zapraszam do odwiedzin, bo teraz już regularnie zamierzam dodawać nowe opisy i recenzje. Na razie wśród ksiażek przeważają ksiazki o szyciu i robótkach ręcznych, ale wkrótce dodam co - nieco o filcowaniu, decoupage, ozdabianiu i odnawianiu mebli i o rękodziełach dla dzieci. A wśród obserwujących zamierzam wkrótce zorganizować Rozdawajkę :)

środa, 24 sierpnia 2011

Skracam Zapisywajkę Tildową :(

Dziś dowiedziałam się, że zmieniają się ceny na art. Tildy :( Niestety - nie tanieją :(( Dlatego muszę skrócić Zapisywajkę. Jeśli macie ochotę coś zamówić - proszę o złożenie zamówienia najlepiej do końca tego tygodnia. Wiem, że to nieszczęśliwy termin, bo wiele z Was ma wydatki związane ze szkołą, ale nie musicie się obawiać. Zapłaty przyjmę dopiero po dostarczeniu mi zamówionych przez Was artykułów, czyli dopiero we wrześniu! Poza tym, część materiałów będę zamawiała na wyrost :)


Już wkrótce powinnam dodać również dodatkowe artykuły - nowości, które dostępne są w sprzedaży od lipca, a wiec całkiem świeże :) Czekam tylko na ich cennik.


Są wśród nich nowe wzory tkanin, przepiękne tasiemki oraz papierki do scrapków / kartek.

Nowości można już zobaczyć w głównym poście o Zapisywajce!

Zapraszam do regularnych odwiedzin na blogu!





sobota, 20 sierpnia 2011

Wymianka kwiatowa

Cisną mi się na usta same niecenzuralne słowa. Od godziny pisałam pięknego posta. Z detalami i pięknymi fotkami... A tu przyszła Marysia, nacisnęła coś na klawiaturzę i ... cały post zeżarło!!!!!!

Dostaję białej gorączki gdy patrzę na dzieci i na komputer, nie ważne, czy w kombinacji razem czy osobno, dlatego wklejam teraz tylko zdjęcia, które już wcześniej załadowałam do Bloggera. Może, jak mi przejdzie, to dopiszę coś więcej.

(po godzinie)
... no, już mi trochę przeszło, choć nie wiem na jak długo, bo już słyszę, że za drzwiami jedno dziecko płacze i wykrzykuje pretensje wobec drugiego. Ale chwilowo mam dosyć wycierania nosów i rozsądzania sporów. Kurde, matki rzeczywiscie powinny dostawać osobną pensję za wychowywanie dzieci, bo to ciężka charówa 24 godziny na dobę! A im więcej dzieci - tym większa powinna być pensja! Czy wy też macie takie wrażenie??

Więc ostatecznie, zaczynam pisanie posta od nowa.. Ach...

W lipcu zapisałam sie na Wymiankę Kwiatową organizowaną przez Sylkę. Rączki Sylki wylosowały dla mnie Alicję jako partnerkę

Ja wysłałam to:



 ...i zestaw przydasi...
 ... i odrobinę słodyczy...
 ... zapakowane m. in. w recznie malowane pudełeczko z makiem na okładce :)
wysłałam do Alicji, martwiąc sie, czy dotrze na czas, ale udało się! :)

A wczoraj dostałam przesyłkę od Alicji, któa zwierała:
śliczną zakładkę (pięknie pachnącą!) i fantastyczne kolczyki! Jestem nimi zauroczona - patrzę i podziwiam! I nie oddam, bo pewnie zaraz wpadną w oko mojej siostrze :)))
Ręcznie wykonana śliuczna karteczka, zawierała taką oto dedykację:
A to już dodatkowe memento do zakładki.

I, oczywiście, garść przydasi, herbatki i gorąca czekolada.

Dziękuję bardzo!

piątek, 19 sierpnia 2011

Wyróżnienie :) DZIĘKUJĘ!

Bardzo mi miło oznajmić, że kilka dni temu otrzymałam wyróżnienie dla mojego bloga (www.masosolnie.blogspot.com) od loken. Dziękuję Ci bardzo! Ucieszyło mnie to i jednocześnie zasmuciło. Ale o tym zaraz...

Wyróżnienie ma swoje prawa i zasady. Oto one (za loken):
- Umieszczenie podziękowania i linku do blogera, który przyznał nagrodę.



Podziękowanie - patrz powyżej. Loken prowadzi swój sympatyczny blog tutaj: http://buttons-here.blogspot.com . Zapraszam do odwiedzin jej bloga, bo robi śliczną biżuterię.



- Skopiowanie i wklejenie logo na swoim blogu.



Też patrz powyżej :))



- Napisanie o sobie 7 rzeczy.
No to lu :)



1) Urodziłam się w Małkinii :))) No nie, urodziłam się w Koninie, w Wielkopolsce. Było to dawno, ale pozwólcie, że nie będę ujawniać kiedy :)) Teraz mieszkam w Bieniowie, koło Żar. Jest tu niedaleko Konin Żagański, wiec każdemu, kogo poznaję i opowiadam, że urodziłam się w Koninie, muszę potem długo wyjaśniać, że nie w Koninie Żagańskim, tylko wielkopolskim :))

2) Jestem chorobliwie uzależniona od książek (ostatnio angielskich) oraz od internetu. Gdy, z jakiejś przyczyny, jestem odłączona od jednego lub od drugiego - czuję się jak bez ręki, mózgu, serca, oczu... itd. itp.

3) Uwielbiam słodycze i słodkie owoce! Od tego też chyba jestem uzależniona. I choć wiem, ze przynajmniej te pierwsze, są niezdrowe - nie umiem sobie ich odmówić :(

4) No to może teraz zdradzę Wam jakie filmy lubię. Kolejność nie jest istotna, bo nie mam tego najulubieńszego, ale te, które wymienię oglądam kilkakrotnie i jakoś nigdy mi się nie nudzą. Są to: Zielona mila (w oparciu o książkę Stephena Kinga), Rejs (M. Piwowskiego), serial Dr house... i na razie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale na pewno jeszcze coś tu dopiszę :))

5) Moją ukochaną stacją radiową jest Trójka - made by Polskie Radio. Mogę słuchać godzinami i z powodzeniem zastępuje mi telewizję. W ogóle, ostatnio dochodzę do wniosku, że do szczęścia i informacji wystarczą mi internet i radio. Telewizji używam rzadko - oglądają ją głównie dzieci.

6) Ale skojarzyłam, że bardzo lubię serial Medium. A wczoraj odkryłam, że jego fabuła / pomysł oparta jest na faktach! Jeśli ktoś nie wie, to Medium opowiada o Alison DuBois, która śni o zbrodniach, dzięki czemu pomaga prokuratorowi łapać przestępców lub zapobiegać mordom. Okazuje się, że istotnie jest pani Alison DuBois i (ponoć) ma takie zdolności jak ta serialowa bohaterka. Ciekawe, choć już wcześniej zdarzyło mi się słyszeć o osobach, które mają "paranormalne" zdolności i są to zwykli śmiertelnicy, tacy, którzy mieszkają obok nas, ale nie zawsze ujawniają swoje "moce". Ja takowych nie posiadam (mocy, oczywiście:)!

7) I na koniec... Nie wiem... Ach, może zdradzę Wam dlaczego moje córki mają tak, a nie inaczej na imię (Joanna, Hanna i Marianna). Otóż moje imię, Anna, zawsze mi się bardzo podobało (za niewyszukanie, za krótkość, za prostotę). Ponieważ mam do niego duży sentyment, postanowiłam, by moja córka Joanna miała coś z tego, dlatego jej imię zawiera w sobie Anna. Z pozostałymi dziewczynkami jest tak samo. Widzę, że muszę ograniczyć ilość moich dzieci, bo zaczynają mi się kończyć pomysły na imiona z Anna w środku :))

- Nominowanie 16 innych blogerów (nie można nominować blogera, który Wam przyznał nagrodę)

 Oj, to będzie trudne, ale spróbuję. Tylko, że może teraz napisze o co mi chodziło z tym ,że zrobiło mi się troszkę smutno, gdy dowiedziałam się, że dostałam wyróżnienie. Otóż, gdy jeszcze nie miałam bloga, a jego projekt kreował mi się w mózgu, przeglądałam różne blogi (głównie craftowe) i widząc wyróżnienia, uznawałam je za znak jakości (taki odpowiednik ISO dla bloga). Czasem zastanawiałam się, dlaczego niektórzy maja po kilka wyróżnień, a inni w ogóle, choć ich blogom wcale nic nie brakuje! I wychodziło mi na to, że te wyróżnienia niektórzy przesyłali sobie na zasadzie sympatii, bo poznali się np. w realu. I zrobiło mi się smutno. Większość z nas (99.9%) wkłada w swojego bloga, podobnie jak w wyroby, cząstkę siebie, swojej kreatywności i swojego serca. Nie fair jest więc, że jedni dostają wyróżnienie, a inni nie. I na pewno tym niewyróżnionym bywa z tego powodu nieco smutnawo :( Potem trafiłam na kilka blogów, które miały banerki pt. "Wyróżnienia są miłe, ale...NIE! Dziękuję!" I doszłam do tego samego wniosku! Dziękuję Ci loken, za wyróżnienie mnie - połechtało ono mile moją dumę i pychę, ale jednak rezygnuje z takich wyróżnień w przyszłości i też zamieszczę taki banerek.
Zaraz, zgodnie z regułami zabawy, wyznaczę osoby, które ja nominuję. To, czy one odbiorą swoje wyróżnienia zależy oczywiście, od nich.
  1. Kathryn z bloga Przyjemność Tworzenia (http://ukathryn.blogspot.com/) . Za całokształt, ale głownie za to, że jej blog stał się dla mnie inspiracją do stworzenia własnego bloga. Dziękuję Ci Kasiu, serdecznie!
  2. Renatę z Litwy (za jej przepiękne torby, i nie tylko, z filcu). Jest dla mnie arcymistrzem i jej projekty są niedoścignione!  Trochę mnie inspirują, bardzo zachwycają i trochę smucą, bo wiem, że nigdy nie osiągnę jej poziomu w układaniu kompozycji filcowych :(  
  3. Galerię Nowości Justyny Szałamachy (http://szalamacha.blogspot.com/) za przepiękne obrazy.
  4. Alicję z Krainy Handmade, która na swoim blogu pokazuje, jak za niewielkie pieniądze, wyglądać modnie i nie przepłacać, a jednoczenie pokazuje też pewnie sztuczki, jak wyczarować coś z niczego (http://alicjahandmade.blogspot.com/
  5. Pudra Studio (http://pudra-studio.blogspot.com/), za przepiękne misiaki i nie tylko... 
  6. Czytanki-przytulanki (http://czytanki-przytulanki.blogspot.com/), za pokazanie mi wartościowych lektur dla moich dziewczynek, oraz za pokazanie mi antologii POCZYTAJ MI MAMO. Te książeczki bardzo lubiłam w dzieciństwie, a i moim dziewojkom przypadły one do gustu. I już nie możemy doczekać sie następnych części antologii. Dziękuję raz jeszcze, naczynie-glinine. Pozdrawiam serdecznie! 
  7. Lamartę (http://marta-lamarta.blogspot.com/), której każda prac zachwyca mnie i zachwycać będzie jeszcze długo...
  8. Romę, z Dobre na spleen (http://roma-dobrenaspleen.blogspot.com/). Oj, jej ciepłe słowa wsparcia rzeczywiście, są bardzo dobre na spleen. Dziękuję Ci kochana. zapraszam Was do zaglądania na jej blog i podziwiania co potrafi wyprawiać z soutachem! 
  9. Monikę Madejek z blogu Przy kominku siadam (http://pokojzkominkiem.blogspot.com/). Monika, na CafeArt pokazała mi technologię lepienia aniołów z masy solnej. To głównie dzięki niej powstają moje anioły. Cały czas trochę głupio mi je sprzedawać, bo wydają mi się troszkę plagiatem jej pomysłów, ale ona tak nie uważa! Dziękuję Ci bardzo za to! Pozdrawiam cieplutko :)
  10. Bloga ...jeszcze więcej czeka gdzieś... (http://aniakonieczna.blogspot.com/) za przepiękne, pełne optymizmu i radości prace, choć wiem, że autorce, jak każdemu, życie nieraz daje w kość. Dziękuję za możliwość podziwiania choć zdjęć Twoich prac!
  11. Kurnik Domowy (http://kurnikdomowy.blogspot.com/) - na zachętę, bo jej blog ma młody staż, ale już świetne początki. Gratuluje i oby tak dalej!
  12. Biżuterię z filcu (http://filcowe.blogspot.com/), która wyprawia takie piękności, z połączenia filcu i koralików, że aż słów brakuje. Dziękuję, że pozwalasz choć na nie popatrzeć :) 

I tu kończą sie już pomysły na wyróżnianie bloga, ale w zamian za to chciałabym Wam polecic kilka stron:
  1. www.CafeArt.pl - rewelacyjne miejsce dla Craftujących Polek. Eleganckie i sympatyczne, pełne pomysłów i kursów. Polecam, bo od niego zaczęłam moją zabawę z masą solna i nie tylko :)
  2. www.szyjemy-po-godzinach.pl - forum dla szyjących, gdzie zawsze znajdzie się jakaś życzliwa dusza, która podpowie, dorzadzi i wesprze. Dziękuje Wam dziewczyny!
  3. www.craftladies.pl - część Pań z szyjemy-po-godzinach można też Tu znaleźć. Tu można tez trafić na wiele pięknych prac, których nie znajdziecie na blogach, bo ich właścicielki po prostu takowych nie posiadają. A szkoda :(
  4. Ewę Polańską (http://dompodlasem.prv.pl/), która tworzy przepiękności. Ja uwielbiam oglądać jej galerię pod kątem prac filcowych, ale tworzy nie tylko to. Zresztą - zajrzyjcie same!



- Napisanie im komentarzy, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji.



Zaraz zrobię :)






A to Ci niespodzianka - Jacek właśnie wszedł z przesyłka - prezentami od Alicji, przesłanymi mi w ramach Wymianki Kwiatowej. Śliczności, ale dziś nacieszę się nimi w samotności, bo zasady wymianki obligują mnie do pokazania wam prezentów 20. sierpnia. Dlatego musicie uzbroić się w cierpliwość :)

sobota, 13 sierpnia 2011

Zapisywajka na artykuły Tildy


UWAGA! UWAGA!
Ze względu na zmianę cen na artykuły Tildy od 01.09.br w hurtowni, która realizuje moje zamówienie - niestety muszę skrócić ZAPISYWAJKĘ TILDOWĄ do końca tego tygodnia, czyli do 29.08 do wczesnych godzin porannych (do godz. 8.00 !)


Jak wspomniałam w poprzednim poście - organizuję zapisy na artykuły marki Tilda. Za namową moich klientek, postanowiłam zorganizować ogólnopolskie zapisy. Poprzednio większość materiałów zamawiałam według własnego uznania, w związku z czym zasypywana byłam mailami, czy posiadam jeszcze dany wzór tkaniny.

Chciałabym tym razem uniknąć takich sytuacji.

Poza tym część osób pytała mnie o tasiemki, guziki, korony, puszki, papiery do decoupage i scrapków itp itd. Ale przecież wzorów jest tak dużo...

Sądzę więc, że najrozsądniej będzie, żeby osoby zainteresowane zapisywały sie w komentarzach czym konkretnie byłyby zainteresowane, tj. co dokładnie chciałby zamówić i ewentualnie zapytać o ceny. W zapytaniach / zapisach bardzo proszę używać nr katalogowych.

Aby ułatwić Wam dostęp do katalogu - zamieszczam skan mojego. Bardzo przepraszam, ze troszkę porysowany - proszę się nie sugerować moimi notatkami. Nie wiedziałam, że będę je ujawniać :))
Dokładniej można go obejrzeć po kliknięciu na każdą ze stron.




















a oto nowści Tildy - dostępne na rynku od lipca tegoż roku!





Minimalna ilość tkanin, które można zamawiać to 0,5 m! 

A teraz trochę informacji:
  1. Zapisy trwają do 15 września. Zamówione artykuły powinny dotrzeć do mnie przed końcem września, a potem, w miarę opłacenia przez Was określonych kwot za zakupy, dotrzeć do Was.
  2. Zapisywać możecie się poprzez dodanie komentarza poniżej tego posta - podając nr katalogowe określonych artykułów.
  3. Tkaniny docierają do mnie w kawałkach 1 m x 1,40 m danego wzoru. Jeśli jednak ktoś chciałby zamówić np. 2 m danego wzoru w jednym kawałku (np. na zasłonę, sukienkę itp) - jest taka możliwość, ale proszę o opisanie tego w komentarzu!
  4. W przypadku innych artykułów - bardzo proszę o pytania z podaniem konkretnych nr katalogowych - odpowiedzi udzielę na blogu, abym nie musiała kilkakrotnie ich powtarzać.
  5. Zapisywać sie proszę podając adres mailowy i jeśli ktoś ma bloga - również podając jego adres! 
  6. Każda osoba, która zapisze się, proszona jest o umieszczenie na swoim blogu pierwszej fotki z tego posta w pasku bocznym - chodzi o jak najszerszy odzew na zapisywajkę.
  7. Ceny nie uwzględniają kosztów przesyłki! Będą one ustalane indywidualnie w zależności od wagi zamawianych artykułów. 
  8. Wystawiam faktury Vat - jeśli ktoś potrzebuję - prosze tylko o podanie niezbędnych informacji. Przy zakupach hurtowych, za kwoty przeszło 300 zł - przewiduję darmową wysyłkę.
  9. Istnieje możliwość odbioru u mnie lub w Żarach (czasem również w Żaganiu), ale to już do ustalenia indywidualnego! 
  10. I NIESPODZIANKA!!!!!!!!!!!!!!! Wśród osób, które zapiszą się na zapisywajkę, zamieszczą banerek na swoim blogu i ostatecznie zakupią zamówione produkty - 10 października rozlosuję nagrodę niespodziankę - oczywiście Tildową :)
Post postaram się uzupełniać o dane dodatkowe, m. in. ceny artykułów, sposoby wpłaty należności itp. itd.

Ceny większości artykułów zamieściłam w katalogu.

...a teraz pozostaje mi tylko ZAPROSIĆ WAS SERDECZNIE do składania zamówień! 

Kocia niespodzianka



Lojalnie uprzedzam, że to długi post, i że będzie duuuuuużo do oglądania :)

Wiosną tegoż roku, po najbliższej okolicy plątała się młoda kotka – nastolatka :) Czasem była u mnie, czasem odwiedzała sąsiadów. Futerko miała gładkie i zadbane – widać było po niej, że nie jest to wiejski kot, bo jej stan wskazywał na to, że karmiono jej puszkami, a nie resztkami z „pańskiego” stołu.
Przypuszczałam początkowo, że to kotka sąsiadki, która przyjeżdża na wieś tylko na weekendy. Ale nie... zresztą, początkowo nie wiedziałam, że to w ogóle kotka :)
A skąd dowiedziałam się, ze to samiczka? Ano stąd: TADAM!!!!


Marysia w swoim żywiole:))

Przekorna bestia :))



Toaleta :)

To, co Tygrysy lubią najbardziej :))
Jakieś dwa miesiące temu kotce troszkę zaokrąglił się brzuszek, ale moje wrażenie, jakoby była w ciąży, szybko się ulotniło, bo gdy zobaczyłam ja następnym razem – brzuszka już nie miała. Ależ byłam naiwna... Gdy zobaczyłam ją znowu, po ok. tygodniu, okazało się, ze jej sutki są pełne i niezaprzeczanie używane. Wkrótce okazało się, że kocia rodzinka rozgościła się na strychu mojej komórki... Maleństw było cztery – jedno czarne i trzy szare.

Moje dziewczynki były wniebowzięte, ja trochę mniej – mam jeszcze trzy dorosłe kocury i jedną „dochodzącą” kotkę (na szczęście – wysterylizowaną!).

Względny spokój był przez miesiąc, gdy kociaki mieszkały z mamą na strychu, do którego dostęp dla dzieci był całkowicie zamknięty. Ale, po miesiącu, gdy kociaki mogły zacząć jeść coś więcej niż kocie mleko, kotka zniosła je na dół. No i zaczęły się schody...

Najpierw życie stracił jeden z kociaków – nie do końca wiemy dlaczego – prawdopodobnie uduszony przez jednego z moich kocurów (kiedyś zrobił już taki numer innej kotce). Baaaaardzo mnie to zasmuciło i dziewczynki też, zwłaszcza, że to one odkryły ten fakt, gdy rano pobiegły przywitać się z kociakami. Oprócz tego, OGROMNĄ fanką kociaków jest moja Marysia, która miętosi, nosi i głaszcze je na wszystkie strony. Najczęściej trzeba ją przy tym pilnować, a jak nie ma mnie przy niej, to przynosi mi kociątka do domu, albo stoi przy mnie, krzyczy i ciągnie za rękę, żeby z nią iść do kociaków... Straszne!  

Rozumiem jej miłość do kotów, bo sama ją miałam i mam do tej pory, ale ja już dawno zrozumiałam, że koty chodzą własnymi drogami, a dla Marysi, to głównie fajne, futrzaste maskotki :( Nijak nie mogę nauczyć jej, żeby nie brała ich ciągle do rąk.

To kocie zamieszanie odbiło się na moich wytworach … i w ten sposób powstał aniołek masosolny z rudym kociakiem. Tu widok jeszcze przed lakierowaniem.




Z tych maków jestem bardzo dumna!
A oprócz tego, chciałam Wam pokazać jakie cuuuda dostałam w piątek od Agnieszki.
 
Jak je zobaczyłam – spodobały mi się od razu do tego stopnia, że cisnęły mi się na usta same niecenzuralne określenia. Dobrze, że nie wypowiedziałam ich na głos, bo razem ze mną podziwiały je moje dziewczynki.

A te kolczyki i bransoletkę dostałam... jako łapówkę na poczet przyszłego candy :))))


Agnieszko, sama nie umiem powiedzieć, który komplet podoba mi się bardziej. JESZCZE RAZ BAAAAAAAAARDZO CI DZIĘKUJĘ!!!!!! Są przepiękne i na pewno będę je nosić – nie oddam nikomu!

A to asystentka fotografa :)
To nie koniec kocich niespodzianek, bo w czwartek dowiedziałam się, ze wygrałam kocią zakładkę do książki w Candy zorganizowanym przez młodą i ambitną licealistkę - Upiorny Groszek.



A na koniec mam gratkę – wkrótce zacznę zbierać zamówienia na nową dostawę Tildy (tkanin, pasmanterii, puszek, papierów itp.). Jeśli ktoś ma coś konkretnie upatrzonego – będzie mógł zapytać o cenę i (ewentualnie) zapisać się na listę życzeń. Dla Was to chyba dobry sposób, bo na pewno otrzymacie to czego szukacie, a i mi ułatwi życie, bo nie będę musiała zamawiać „w ciemno”. Zapisy będą odbywały się w oparciu o aktualny katalog Tildy, którego skany zamieszczę na blogu, aby niezorientowani mogli przyjrzeć się w czym można wybierać. A na wszystkich chętnych będzie czekała niespodzianka (oczywiście Tildowa :). Ale o wszystkim w następnym poście...