Obserwatorzy

Translator

niedziela, 1 maja 2011

Maki, maki, maki... / Poppies, poppies, poppies...

Ciągle jakoś nie mogę sie od nich oderwać :)

I still very like it :)

Wkurzona na czarną wełnę z poprzedniej torby, tym razem zainwestowałam w merynosa. Choć cena trzy razy większa :( Efekt jest rewelacyjny! Z resztą zobaczcie same:

Very angry of a black wool from earlier project, I bought merino wool. But it three time expensivier:( Effect is delicious! But look yourself:



2 komentarze:

  1. I znowu cudowności... Na zdjęciach jakoś nie widać różnicy, ale faktycznie. Jedna wełana drugiej nie równa podczas pracy... Śliczna torba!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna torba!Ja jeszcze nie mam odwagi aby u filcować takie cudo:)ale kusi mnie strasznie.
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń