Obserwatorzy

Translator

piątek, 10 grudnia 2010

Nie jestem oryginalna...

 bo jak większość z nas, postanowiłam przyozdobić świątecznie mój dom. Rano H. poprosiła mnie o jakąś fajną zabawę w naszym "mamusiowym" przedszkolu. Ponieważ A. wczoraj robiła w swoim przedszkolu łańcuch choinkowy, a mi wczoraj wieczorem wpadł w ręce papier kolorowy do wycinania - H. robiła dzisiaj (z moim niewielkim udziałem) łańcuch na choinkę.
Oto H. przy pracy:

Łańcuch wyszedł zwyczajny - nie ma co podziwiać, więc nie zamieszczam fotek, ale potem H. dostała do pomalowania jabłuszko masosolne, które wyląduje wkrótce na naszej choince (razem z innymi). Wyszło jej na prawdę super jak na trzylatkę. Zresztą oceńcie same:


  

A to kilka z moich zimowych przyjaciółek, które towarzyszą mi w pracy przy komputerze. Strasznie żarłoczne ostatnio... 

2 komentarze:

  1. O! Nie masz racji! To rewelacyjny lancuch i jest co podziwac! Ja tez w dziecinstwie taki robilam a teraz robia godzieciaki ichoc nie zawsze pasuje mi do choinki, to i tak musi na niej byc! Najpiekniejszy lancuch na swiecie, bo pachnie dziecinstwem!POzdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam tez 3latke i bardzo lubi mi pomagac gdy robie cos z masy solnej(a ona lepi swoje figurki)poxniej je malujemy.

    OdpowiedzUsuń