Obserwatorzy

Translator

piątek, 25 lipca 2014

Śnieg w lipcu!!!!!

Niemożliwe? Jak to? Przecież widać jak na dłoni :)







Wytrawne wielbicielki frywolitki, na pewno zauważyły, że część wzorów zaczerpnęłam z blogu Renulka, który aktualnie wykańcza kołnierzyk frywolitkowy.

Dwie śnieżynki zrobiłam też w oparciu o wzory z książki Frywolitki - A. Bojrakowskiej - Przeniosło. Coraz mniej jestem zadowolona z tej książki, bo prawie przy każdym z wykonywanych przeze mnie projektów tam opublikowanych - nie pasuje mi ilość słupków podanych przez autorkę. Jest ich, jak dla mnie zbyt mało i zawsze muszę je (projekty) jakoś przerabiać. Np. w poniższej śnieżynce - pleciudze, jeden z rzędów robi się z sześciu split ringów ułożonych w kółko. Oryginalnie autorka kazała je wykonać dwoma czółenkami (2x 10 słupków na każde kółeczko), a mi lepiej się układają gdy jest niesymetrycznie, czyli 12+8 słupków. Łącznie daje to tyle samo, ale kółeczka jakby same się "zamykają" w okrąg.

Czy Wy też tak macie, że jakieś książki lub czyjeś projekty muszą być przez Was zmodyfikowane, żeby jakoś wyglądały??








 I znów śnieżynka Renulka :) A ta poniżej to mała modyfikacja śnieżynki Patrycji z bloga milczenie nitek







Poniżej pokazuję Wam zestawienie rozmiarów śnieżynek - ten sam wzór, tylko po prawej dodałam kilka koralików - wykonanych z różnej grubości kordonków (30 Ada i 10 Aida).


 I zbliżenie na maleństwo. Zastanawiam się, czy nie dorobić drugiego i po dodaniu bigli - będą kolczyki na zimę :) Ludzie robią skarpetki na zime, a ja koronki. Matko, na pewno się ogrzeję! :D


Na koniec dodam, że większość śnieżynek udłubałam we wtorek, bo mają niedługo polecieć do Włoch. Może dam radę jeszcze jakieś wykonać, ale mam spory problem. Śnieżyneczki muszą być wykonane tylko i wyłacznie z białej nitki, a ta, jak to biała - brudzi się w produkcji niemiłosiernie i choć myję ręce (dokładnie) przed każdą "sesją" frywolitkową - nic nie pomaga. Po zakończeniu pracy musze je zawsze przeprać, a to jednak deformuje pikotki :( choć suszę gwiazdki rozłożone i ponaciągane szpileczkami. A co wy robicie, żeby ogarnąć jakoś temat białych frywolitek, bo mój J. chce mi jutro zakupić rękawiczki lateksowe. Wątpię, czy będzie mi się nimi dobrze robiło :{

3 komentarze:

  1. Renia pisała na swoim blogu o chusteczkach niemowlecych ,do przecierania rak zanim sięgnie po białe nici . Ja też musze modyfikowac ilosc slupkow, kazda z nas robi inaczej . .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz.
      Renię już dzisiaj przesłuchałam na FB. Też poradziła mi używanie chusteczek i supłanie tylko w domu. Stanowczy zakaz zabierania robótki na dwór :( Pocieszyłaś mnie informacją, że i Ty musisz "przerabiać" schematy, bo już zaczęłam się zastanawiać, czy autorka coś sknociła, czy może ze mną jest coś nie tak :D

      Usuń
  2. Cudowne frywolitki, a co do "śniegu w lipcu", to ja mogę się "pochwalić" realnym gradem w sierpniu;-)

    OdpowiedzUsuń