Dwa lata temu poznałam p. Bruni Guptę - Niemkę, której rodzice mieszkali kiedyś w Bieniowie. W połowie czerwca część dawnych osadników lub ich dzieci odwiedzają Bieniów, na zaproszenie obecnych mieszkańców. Właśnie na takim spotkaniu poznałyśmy się z Bruni. Polubiłyśmy się, a dogadujemy dość dobrze po angielsku, ponieważ mój niemiecki... szkoda gadać :) Co roku wymieniamy się też drobnymi prezentami. Ja staram się zawsze, żeby było to jakieś moje rękodzieło. W tym roku podarowałam Bruni jedną z moich ręcznie malowanych toreb oraz ręcznie malowane, drewniane pudełeczko, np. na biżuterię. Trochę szkoda było mi się z nim rozstać, ale wiem, że trafiło w dobre ręce.
Wewnątrz wycinanka wykonana przez moją Marysię, również dla Bruni.
Kolejny Zjazd Twórczo Zakręconych
-
Dziś post wyłącznie informacyjny - nierecenzyjny :)
Serdecznie zapraszam do udziału w zjeździe Twórczo Zakręconych w Ustroniu.
Więcej informacji znajdziec...
10 lat temu
Piękna przyjaźń to i prezenty niezwykłe :)
OdpowiedzUsuńGdy coś, co lubimy, przechodzi w ręce przyjaciela, to tak, jakby zostawało u nas. :) Piękne pudełko.
OdpowiedzUsuń