Kilka dni temu wywołałam co najmniej duże zdziwienie wśród pracowników żarskiego TESCO gdy zapytałam, czy mają już w sprzedaży bombki :) Oczywiście, nie mieli jeszcze :( Dlatego ubieram zeszłoroczne zapasy. Oto pierwsza tegoroczna bombka, według własnego wzorku. Chciałam zrobić serwetkę, a wyszło ubranko na bombkę. Grunt, że się nie zmarnowało :)
A to powyżej, to mój dotychczasowy dorobek serwetki letniej Renulka. Każdy rządek robi się, niestety, coraz dłużej, więc do końca jeszcze daleko...
Oprócz bombek powstają również frywolitkowe śnieżynki. Ta powyżej jest w kolorze tradycyjnym, czyli białym, ale udziergałam jeszcze kilka złotych. Pokaz wkrótce, bo ode wczoraj jestem słomianą wdową i nie bardzo mogę ze wszystkim obrobić się, zwłaszcza, że mam na głowie najmłodszą latorośl, za chwilę ze szkoły wracają obie najstarsze, dopiero co skończyłam rozmrażać zamrażalnik, a od dzisiaj jestem też posiadaczką nowej maszyny do szycia - Singera Symphonie V i jeszcze nie zdołałam nią dobrze nacieszyć się, choć wstałam o 4,30 (rano, a właściwie w nocy).
Same śliczności. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki, Janeczko! Cieszę się, że do mnie zajrzałaś :)
UsuńHi, hi, hi! W zeszłym roku taką samą reakcję wywołałam wśród pracowników świebodzińskiego Tesco. :D
OdpowiedzUsuńŚliczności! :)
Świetne! Dowcip miesiąca! Musimy uważąć, bo dostaniemy zakaz wstępu do TESCO :) Tych klientek nie obsługujemy :DDDD
UsuńŚwietne frywolitki :)
OdpowiedzUsuńA bycie słomianą wdową doskonale rozumiem. No ale jakoś logistycznie trzeba to ustawić ;)
Oj, Asiu, ale ja już mam chłopa w domu. I dobrze mi z tym! Ale masz rację - wszystko da radę ustalić, ale im więcej obowiązków (czytaj: dziecie) na raz - tym trudniej.
UsuńJa też przez tydzień bez chłopa w domu:) Zazdroszczę Tobie tych gatek na bombki,,, strasznie dużo czasu zajmują chociaż są piękne!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Nutko :)! Niestety, masz rację. Bombka przedstawiona powyżej ozdobiona jest kordonkiem Ada 30, czyli bardzo cieniutkim. Efekt jest piękny, ale okupiony wieloma godzinami pracy, zwłaszcza, że w ostatnim rządku pomyliłam się i robiłam go drugi raz... Ech, człowiek uczy się na błędach, ale dlaczego na własnych?!
OdpowiedzUsuńPiękne ja też bym tak chciała
OdpowiedzUsuńO jakie wspaniałości!
OdpowiedzUsuń