Obserwatorzy

Translator

środa, 30 maja 2012

Kurka-Złotopiórka i Euro 2012


Obiecałam Wam, w którymś z ostatnich postów, że pokażę małe co-nieco, które powstało w tzw. międzyczasie, czyli w przerwie w blogowaniu.
A powstała kurka...

Miała babcia kurkę, kurkę – złotopiórkę,
wesoła kokoszkę,
zwariowaną troszkę...



Troszkę zainspirowałam się różnymi ozdobami wielkanocnymi, bo wykonałam ją gdzieś w okolicach marca, więc to już prawie staroć :) Kurka-Złotopiórka (tylko z nazwy) powstawała w bólu i częściowo ręcznie, więc nie będę pokazywać zbliżeń :)

Chciałabym Wam jednak pokazać stan skupienia, w jakim Kurka – Złotopiórka zwykle występuję, czyli Ko-Ko-Koń :) Ta para maskotek była przez długi czas nierozłączna i Marysia nie potrafiła przestać krzyczeć Ko-Ko-koń dopóki nie miała ich obu. Jak widać, moje dziecko, znakomicie wpisuje się w konwencje EURO 2010.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich (nowych i starych) TUZAGLĄDACZY :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz